Coming Soon ™

Ciekawostka dla lubiących japoński
#1
Znalazłem ciekawostkę. Na odwrocie drzeworytu przedstawiającego legendarnego samuraja Saito Dosan'a znaleziono ręcznie spisaną relacje z wyprawy poddanego cesarza Ributaa. Być może niektórych zainteresuje.

[Obrazek: AN00580441_001_l.jpg]


oto tłumaczenie tekstu:

Relacja Daimyō Motodada z wyprawy do Czerwonego Smoka

W czwartym dniu tygodnia - moku yōbi udałem się na wezwanie Pani Hekutoki-san na zachodnią granicę królestwa gdzie ponoć przebywa Ryū - smok którego Pani Hekutoki-san stworzyła albo swoją magiczną mocą przyzwała na te tereny. Bardzo byłem ciekaw czy smok ten jest zwykłym smokiem jakich pełno w krainie yīngyǔ Owari (zwanej przez barbarzyńców Enderu) czy też jest to Ryū Ognisty - Posłaniec Ryūjin Watatsumi'ego, boga oceanów.

Ponieważ nie mogłem opuścić ziem Jauzamura na długo, postanowiłem udać się na zachodnią granicę przez krainę Shita zwaną przez barbarzyńców Netheru.
Zostawiłem wierzchowce oraz służbę w domu i samotnie przeszedłem przez wrota Jigoku-no-mon do krainy Shita. Odkąd Daimyō Pohebaki został  Shōgunem krain północnych oraz Shita podróżowanie przez Netheru jest łatwe i nawet przyjemne. Dotarcie do wrót prowadzących do ziem Pani Hekutoki-san trwało krótką chwilę. Tam postanowiłem poszukać innych wrót, prowadzących bezpośrednio do Smoka. Z obliczeń wykonanych według mapy rysowanej przez Lękliwego Ducha Map (rysuje tylko wtedy kiedy wszyscy śpią i nie ma nikogo w pobliżu) wynikało że wrota powinny znajdować się w tej okolicy w kierunku południowym.
Tak wpadłem w straszliwą pułapkę zastawioną na niczego nie spodziewających się podróżnych przez demona _Hapyy_. Pułapka była tak skonstruowana żeby nie można było przejść przez Jigoku-no-mon. Już na zawsze miałem pozostać uwięziony w świecie demona. Nie można było tam jeść, pić ani przemawiać. Nawet honorowe seppuku było tam niemożliwe. Mój miecz tachi i inne drogocenne przedmioty wpadłyby w ręce demona lub przepadły na zawsze.
Na szczęście Cesarz Ributaa リブタ nazywany przez barbarzyńców Libterem uwolnił mnie z pułapki. Niech Budda czuwa nad nim i jego oświeconą duszą.

Jeśli _Hapyy_-san jak twierdzi nie jest demonem i pułapkę Jigoku-no-mon stworzył niechcący to jaki mamy na to dowód? Przecież każdy demon przyłapany w szkodzie będzie tak twierdził. Lis zaprzeczy że jest lisem jeśli myśliwi polują akurat na lisa a z obejścia znikają kury. Pułapka była stworzona w sposób przemyślany. Miała uniemożliwić wyjście z wrót Jigoku-no-mon. A jeśli się nie wyjdzie z Jigoku-no-mon to nie można do nich też wejść.
Porozmawiam o tym z Daimyō Pohebaki moim drogim przyjacielem, którego Budda pobłogosławił wieloma przymiotami godnymi króla, oraz z Panią Hekutoki-san i innymi oświeconymi poddanymi Cesarza.

Daimyō Motodada
głowa klanu Borsuka
poddany Cesarza Ributaa
przez barbarzyńców zwanego Libterem


Odpowiedz
#2
Ciekawa opowieść. ;)


[Obrazek: Bez_nfazwy.png?width=1131&height=397]
Odpowiedz
#3
Ale cóż ze smokiem przyzwanym przez Hekutoki-san?


Odpowiedz
#4
To właśnie jest ta ciekawostka. Bo na dynmapie pojawił się smok. Czerwony.


Odpowiedz
#5
Znalazłem w ciągu 15 sekund. Brawo Hekutoki-san!


Odpowiedz
  




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości