12.08.2017, 10:37
Lepsze jest wrogiem dobrego, albo inaczej: if ain't broke don't fix it, a może, zamienił stryjek siekierkę na kijek...
Rozumiem, że stary szablon był stary, i trzeba było dodać jakieś ekscytujące usprawnienia oraz wygląd...
Nie mam zamiaru walczyć o przegraną sprawę - znam to szaleństwo w oczach twórcy, zapalonego do nowego pomysłu.
Mleko się rozlało, i nastał nowy szablon...
Który jest tak bardzo niefunkcjonalny (o estetyce się nie będę wypowiadał bo to rzecz gustu, a nie każdy takowy posiada, więc nie wypada wytykać), że zastanawiam się nad zawieszeniem działalności epistolarnej (tłum.: nie będę pisał na forum) na czas nieokreślony aż funkcjonalność powróci (może...).
Lubię się zastanowić nad tym co piszę. Dlatego zapisuje szkic. Po jakimś czasie otwieram i zastanawiam się czy poprawić, czy wysłać albo może nie wysyłać...
Przez to nie wysyłam 90% tego co na samym początku wydawało mi się ważne albo warte przedstawienia.
Uważam że to dobra praktyka, bo zmniejsza ilość bełkotu jaki pojawia się w sieci.
Wczoraj 30 minut szukałem w nowym szablonie zapisanych a nie wysłanych szkiców. Są bardzo sprytnie ukryte więc przezwyciężając zniechęcenie - kilka razy zamykałem forum z myślą żeby nigdy więcej go nie otwierać! musiałem nauczyć się jak do nich docierać. Teraz zajmuje mi to krócej ale wciąż dużo dłużej niż w poprzednim szablonie.
Jak już wejdę w mój szkic i chce go edytować - znika temat, który muszę wpisać od nowa, żeby zrobić podgląd, jeśli zrobie podgląd i chce coś dopisać - temat znowu znika, jesli chce zapisać mój szkic - temat znika, a jeśli opublikować... tak, również znika temat.
A potem dowiaduje się że nie mam uprawnień do edytowania szkicu...
Responsywność deformuje obrazki, kolumna wyświetlająca się na telefonie ma odwrotny niż powinna układ, podglądy najnowszych postów pokazują się na końcu, na telefonie wyświetla się tez za dużo informacji, ładują się warstwy, które potem są przykryte innymi warstwami.
Na plus - przyznaje jeśli chodzi o używanie forum w telefonie, kierunek wydaje się słuszny, kiedyś powinno być wygodniej, ale droga będzie wyboista i trudna zanim się do jako takiej wygody dojdzie.
Rozumiem, że stary szablon był stary, i trzeba było dodać jakieś ekscytujące usprawnienia oraz wygląd...
Nie mam zamiaru walczyć o przegraną sprawę - znam to szaleństwo w oczach twórcy, zapalonego do nowego pomysłu.
Mleko się rozlało, i nastał nowy szablon...
Który jest tak bardzo niefunkcjonalny (o estetyce się nie będę wypowiadał bo to rzecz gustu, a nie każdy takowy posiada, więc nie wypada wytykać), że zastanawiam się nad zawieszeniem działalności epistolarnej (tłum.: nie będę pisał na forum) na czas nieokreślony aż funkcjonalność powróci (może...).
Lubię się zastanowić nad tym co piszę. Dlatego zapisuje szkic. Po jakimś czasie otwieram i zastanawiam się czy poprawić, czy wysłać albo może nie wysyłać...
Przez to nie wysyłam 90% tego co na samym początku wydawało mi się ważne albo warte przedstawienia.
Uważam że to dobra praktyka, bo zmniejsza ilość bełkotu jaki pojawia się w sieci.
Wczoraj 30 minut szukałem w nowym szablonie zapisanych a nie wysłanych szkiców. Są bardzo sprytnie ukryte więc przezwyciężając zniechęcenie - kilka razy zamykałem forum z myślą żeby nigdy więcej go nie otwierać! musiałem nauczyć się jak do nich docierać. Teraz zajmuje mi to krócej ale wciąż dużo dłużej niż w poprzednim szablonie.
Jak już wejdę w mój szkic i chce go edytować - znika temat, który muszę wpisać od nowa, żeby zrobić podgląd, jeśli zrobie podgląd i chce coś dopisać - temat znowu znika, jesli chce zapisać mój szkic - temat znika, a jeśli opublikować... tak, również znika temat.
A potem dowiaduje się że nie mam uprawnień do edytowania szkicu...
Responsywność deformuje obrazki, kolumna wyświetlająca się na telefonie ma odwrotny niż powinna układ, podglądy najnowszych postów pokazują się na końcu, na telefonie wyświetla się tez za dużo informacji, ładują się warstwy, które potem są przykryte innymi warstwami.
Na plus - przyznaje jeśli chodzi o używanie forum w telefonie, kierunek wydaje się słuszny, kiedyś powinno być wygodniej, ale droga będzie wyboista i trudna zanim się do jako takiej wygody dojdzie.